poniedziałek, 14 października 2013

Skierniewice po południu.

W sobotę niestety nie mogłem nigdzie się ruszyć, ale za to w niedzielę około 14 wybrałem się do Skierniewic. Celu żadnego nie było, od tak skorzystać z w miarę przyzwoitej pogody. Wyjechałem  przed 14, a wróciłem po 17. Był przystanek na tankowanie i raz zgubiłem drogę w Sochaczewie.  Momentami trasa fajna, w lesie, kilka zakrętów, a tak to nuda i jazda przez wioski i miasta.

Przed wyjazdem nawet udało mi się wymienić żarówkę od postojówki, która była spalona już jak kupiłem motocykl.

Tym sposobem dokręciłem 180 km i przekroczyłem 4000 zrobione w tym sezonie.

Trasa:



Gdzieś przed Skierniewicami.

Przed Skierniewicami cz II.

Zestaw filmowy.


I film:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz