środa, 31 lipca 2013

Jak ktoś ma pecha...

Znów mam przestój w jeździe. Tym razem nie spowodowany ani lenistwem, ani awarią sprzętu, a awarią kurtki. Tak. Moja kurtka Macna Geo odmówiła posłuszeństwa. Rozwalił się suwak na rękawie odpowiedzialny za wentylację, a na długości około 3 cm wypruł się suwak główny. :(  Niby nic, ale oddałem kurtkę na gwarancję i czas oczekiwania na naprawę to 2 tygodnie. Nie szukałem krawców którzy może i mogliby zrobić to w dwa dni, bo kurtka kosztowałą 1000zł i po przejechanych nie całych 3 tys km takie rzeczy nie powinny się wydarzyć. Mam nadzieję, że szybciej bo planowałem już dłuższe weekendowe wyjazdy, a nie  parę setek po mazowieckim. Teraz pogoda wymarzona do jazdy, a ja uziemiony. Mam tylko nadzieję, że kurtkę naprawią, bądź dadzą nową i nie zwalą winy złe użytkowanie.

Plany wyjazdowe:
Plany są dość duże, a co z tego wypali to czas pokaże:
- roztocze
- mazury
- hel
- bieszczady
A wszystko jeszcze w tym sezonie.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz