piątek, 20 września 2013

Weekendowe szlajanie się.

Stało się! 6 października odzyskałem moją kurtkę Macnę Geo. Po paru tygodniach kurteczka została naprawiona. Miałem plan solidnie ich tam zjebać, ale czemu jest winien łepek w sklepie, a i tak miałem wrażenie, że on nie wie do końca co on tam robi. Na szczęście po kurtkę wybrałem się na motocyklu, bo był to piątek po południu, słońce grzało więc i cała wawa stała w korku, więc była lekcja jazdy pomiędzy samochodami w korku. Ponieważ jestem zmarzluch letnia kurtka od razu wylądowała w plecaku przytroczonym siatką z tyłu. Nawet niezły patent na przewożenie bagażu.  Niestety na weekend już miałem plany nie związane z motocyklem. W następny weekend napalony jak szczerbaty na suchary w sobotę pojeździłem po wawie i okazało się, że w moich rękawiczkach Modeki już marzną mi łapy więc podjechałem do motoristy i zaopatrzyłem się w nowe zimowe rękawiczki Alpinestars Overland Drystar. Rzeczywiście są bardzo ciepłe i mają membranę więc w razie deszczu nie powinny przemakać. Trochę dziwnie się jeździ w tak grubych rękawicach ale z czasem się już na to nie zwraca uwagi.
W niedzielę pogoda była nie pewna, ale pogody się nie bałem, i nie bardzo miałem pomysł gdzie jechać, więc pojechałem na działkę. Oto krótki (nie taki krótki, bo 20 minutowy) filmik z tej wycieczki.



W tym sezonie chyba już nie pojadę nigdzie dalej. A miałem ambitne plany na Bieszczady, czy nad morze. Mam na myśli kilku dniowe wyjazdy, ale w okół komina jak tylko pogoda pozwoli będę jeździł i będę nagrywał filmiki.  Cóż w następnym, sezonie trzeba będzie nadrobić. W końcu to pierwszy sezon.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz